- Przynosimy z sobą model funkcjonowania, kulturę pracy i wartości wprost z Doliny Krzemowej w Kalifornii. Naszym zdaniem Kraków to dojrzały rynek i jest gotowy na tego typu działania - nie owija w bawełnę Martin Burlinski, Head Of Engineering, EMEA w SignalFx.
- Świetne miejsce na przyszłościowy biznes - dorzuca Leonid Igolnik, Executive Vice President of Engineering w firmie. Z Marcinem znają się całe lata. Na wysokich stanowiskach rozwijali wspólnie kilka globalnych organizacji. Ostatnio spotkali się m.in. w amerykańskim gigancie Oracle.
Siedzimy w nowym biurze firmy w samym centrum Krakowa. Ulica Długa kojarzyła się dotąd z mnóstwem salonów mody ślubnej, a przemysłowy budynek pod numerem 72 z ciucholandem i sklepami a la 1001 Drobiazgów. Teraz we wnętrzach trwa remont, stopniowo oddawane są nowe przestrzenie pod kreatywne biznesy. Tu właśnie rozpoczyna swą polską ekspansję SignalFx, jeden z najciekawszych obecnie technologicznych startupów rodem z Silicon Valley.
- Nowojorsko, prawda? Właśnie nie kalifornijsko ale jak z NYC. Loftowo. Nieco przemysłowo - opisuje wnętrze Martin. Nad naszymi głowami czarna szyna do przewożenia ładunków, dookoła ceglane ściany, wysokie okna, otwarta kuchnia, komputery, schody, scena. Startupowy charakter biura ale też celowo komunikowany wizerunek firmy. Trwa inauguracyjne party. Za oknem maj...
- Tak naprawdę jesteśmy w Krakowie od zimy. Rekrutujemy i rozglądamy się za najlepszymi specjalistami. Najważniejsze było jednak dla nas znaleźć oryginalne miejsce. Takie, w którym od początku będziemy się dobrze czuć. Na Długiej znaleźliśmy to wszystko, na czym nam zależało - wyznają rozmówcy Re:view.
Inwestycja SignalFx w Kraków to znak, że do Krakowa sprowadzają się już biznesy z bardzo wysokiej półki. Inwestorami startupu są m.in. Andreessen Horowitz czyli ludzie odpowiedzialni za finansowanie swego czasu biznesów typu Twitter, Lyft czy Airbnb.
Działający od kilku lat startup tworzy narzędzia do monitoringu chmury w czasie rzeczywistym, niezbędną do tych procesów infrastrukturę wraz z mikrousługami i aplikacjami. W Krakowie ma realizować prace badawczo-rozwojowe oraz usługi wsparcia. Nowe biuro ma umożliwić szybszy rozwój produktów i zapewnić lepsze globalne wsparcie klientom rejonu EMEA.
Czym zajmuje się SignalFx? Kompleksowo analizuje dane w czasie rzeczywistym wykrywając potencjalne problemy. Posiada także oparte na architekturze NoSample™ narzędzie do rozproszonego śledzenia zapytań (distributed tracing), które monitoruje każdą pojedynczą transakcję i identyfikuje wszelkie anomalie. Innowacje te pomagają inżynierom szybko wdrażać poprawki, zanim klienci odczują ich skutki.
Rozwiązania SignalFx pracują dla czołowych firm z obszaru zaawansowanych technologii, usług finansowych, e-commerce, komunikacji, mediów, rozrywki m.in. Yelp, HubSpot, Shutterfly, Acquia czy Kayak.
- Kraków dysponuje naprawdę świetnymi kadrami programistów i wszelkiej maści specjalistów. Hub technologiczny jaki się tu tworzy od pewnego czasu zwracał naszą uwagę. Nic dziwnego, że tu trafiliśmy. To rynek od dawna okrzepły, na którym da się znaleźć praktycznie każdego potrzebnego człowieka. Oczywiście za odpowiednie do umiejętności wynagrodzenie - nie ma wątpliwości Burliński.
- Mnóstwo światowej klasy inżynierów oprogramowania oraz liczni absolwentów technicznych uczelni, których warto szkolić. Chcemy ich zatrudniać bo mają już swoją markę w świecie. Stąd będą pracować wspólnie z naszymi zaawansowanymi zespołami z Doliny Krzemowej i z ośrodka badawczego w Karolinie Północnej - wylicza powody desantu na Kraków Leonid Igolnik.
Dlaczego nie Zabłocie czy któryś z modnych parków biznesowo-technologiczych?
- Centra miast są nadal inspirujące. Gentryfikację miast postrzegamy jako coś pozytywnego a nie jedynie ucieczkę dawnych mieszkańców i otwieranie kolejnych siedzib banków. Naszym zdaniem w centrum miasta takiego jak Kraków dzieją się bardzo ciekawe procesy. Znacznie ciekawsze niż na obrzeżach, które są tak modne dla instalacji tam dojrzewających firm czy startupów - kończy Martin.
