Z czym kojarzy się urlop w Turcji? Z luksusowymi resortami, ofertą all inclusive, bujną przyrodą, pełnym słońcem. A tego, w modnych okolicach Antalyi, Bodrum czy Dalaman, mamy pod dostatkiem.
Południe Turcji to wspaniała kraina. Bogactwo przyrody, bliskość Morza Egejskiego czy Śródziemnego, zapach kwiatów i rozgrzanego aromatami powietrza - wszystko to sprawia, że turystów z całego świata nie brakuje tu praktycznie przez cały rok. Co jednak robić, gdy leżenie na plaży, konsumowanie drinków, leniwe popołudnia, zaczynają się dłużyć?
Touroperatorzy, rezydenci hoteli, animatorzy wycieczek. Wszyscy oni oferują nam dość standardowy zestaw atrakcji. Za dodatkową opłatą można ruszyć w teren, odwiedzić miejscowe zabytki czy cuda przyrody. Jeśli jednak chcemy z urlopu w Turcji wycisnąć coś więcej i przeżyć coś niezwykłego, warto zaglądnać do Göcek.
To urocze, niewielkie miasteczko o śródziemnomorskim, wyrazistym charakterze. Z szeroką promenadą wzdłuż morskiego wybrzeża i wieloma marinami. Niepisana stolica żeglarskich sportów w okolicy i jedna z najbardziej znanych miejscowości wypoczynkowych. Przyjęło się, że pobyt w tutejszych resortach łączy się z rejsami po okolicy. Tak, brzmi to harmonijnie...
Rozgrzewające aktywności. Ale i odświeżające doświadczenie. Połączenie słońca i morskiej bryzy działa na nasz organizm jak witaminowa pigułka o natychmiastowym działaniu. Taki mają tu klimat. Podczas gdy Polska i nasza część Europy szykuje się do srogiej zimy, tureckie riwiery dopiero żegnają lato. W lecie mają tu skwar nawet do 46 stopni Celsjusza. Za to u progu zimy na termometrach wciąż 20-25 stopni. I sporo słońca.
Odwiedzamy Göcek z początkiem listopada. Lądujemy w pobliskim Dalaman, skąd można tu trafić dosłownie w pół godziny. Okazja jest spora. Właśnie w Göcek, raz w roku, organizowane są prestiżowe tegaty jachtów Rixos Sailing Cup. To czterodniowy event, który startuje po Gocek Race Week, w sumie 8 dni rywalizacji regat.
Mimo że organizatorem jest operator luksusowych resortów - Rixos Hotels, do zawodów może przystąpić każdy. No, prawie każdy czyli.. ten, co akurat dopłynął w okoliczne akweny swoim jachtem.
Zazwyczaj do zawodów zgłasza się nawet sto jachtów. Tym razem jest ich ponad 60, dominują te z Turcji, ale można dostrzec też przedstawicieli sąsiednich krajów, reprezentantów Unii Europejskiej czy Stanów Zjednoczonych. Przez kolejne dni obserwujemy zmagania żeglarzy, którym niestraszne granatowo-zielone wody Morza Egejskiego.
Nikt jednak na nikogo nie krzyczy, czy nie przesadza w rywalizacji. Panuje pozytywna atmosfera, w zatoczkach przygrywają zespoły muzyczne i didżeje, jest co zjeść i czym się napoić.
Zawody są podzielone na dwie kategorie: regaty katamaranów i jachtów żaglowych. Trasę wyznacza kolegium sędziowie, a wiedzie ona szlakami w pobliżu malowniczej zatoki Göcek. Widowiskowo jest patrzeć, jak wielobarwne łódki układają się w wyścigowy szyk na tle morza, przybrzeżnych skał czy roślinności. Na wygranych czekają okolicznościowe nagrody oraz party w nadmorskim resorcie Rixos Premium Göcek.
Mają tu wszystko, czego potrzeba, aby prowadzić zdrowy tryb życia i przeznaczyć na ćwiczenia część wakacyjnego czasu. Można skorzystać z szerokiego wyboru sprzętu sportowego oraz popularnych zajęć fitness (cross-fit, fit-mat, kolarstwo, trekking, SUP surfing, kango-jumping, fly joga, joga na jachcie i wiele innych). Na bardziej wyczynowych gości czekają profesjonalni trenerzy, a nawet sportowcy.
Czy wystarczy, żeby zacząć patrzeć na wakacje w Turcji inaczej niż na stereotypowe „wakacje na leżaku”?
