fbpx

RE:
VIEW

Zaraz się widzimy!

Tamten marzec, pamiętasz? Wirus, strach, niepewność. Dosłownie w ciągu kilkudziesięciu godzin globalny biznes musi przeformułować działania. Zmienić model komunikacji. Przejść na nieznane dotąd levele czy obszary...

Autor:MARIA WACHAL
Opublikowano:04 PAź, Poniedziałek

Szybko staje się jasne, że powrotu do dotychczasowego świata nie ma. I nie będzie. Od tej pory rządzić będzie sfera wirtualna. Dotąd wtórna wobec rzeczywistej, od teraz wyznaczająca szlaki.

W ciągu kolejnych tygodni cały świat przestawia się na wydarzenia wirtualne. Skokowo, zgodnie z wahadłem kolejnych ataków wirusa SARS-CoV2, przeważa online, czasem hybryda. I znów online. I znów hybryda. Ale 100% real już nie. I tak oto hybrydowe i online'owe wydarzenia na dobre rozgoszczają się w naszej codzienności.

Nie brakuje sceptyków. Ale i oni stopniowo przekonują się, jak bardzo mogą być one efektywne. Zarówno pod kątem treści, jak i zasięgu. Nie wspominając o innych zaletach cyfryzowania branży MICE czy przemysłu spotkań: logistyki, transportu, komunikacji, zarządzania, zeroemisyjności.

Jednak pragnienie fizycznej interakcji, która towarzyszy stacjonarnym wydarzeniom, powraca ze zdwojoną siłą. To tak naturalna ludzka potrzeba, że z entuzjazmem zaczynamy witać pierwsze konferencje "bardziej w realu".

Hybrydowo?

Sponsorzy wydarzeń branżowych stają przed dylematem: czy uczestniczyć w hybrydowych eventach? A jeśli tak, to stacjonarnie czy online? A może i tak, i tak? W SoftwareMill, decydując się na wsparcie pierwszej od czasów lockdownu konferencji Devoxx PL, zorganizowanej z końcem sierpnia w krakowskim ICE, nie wiedzieliśmy, czego spodziewać się w nowej rzeczywistości.

Czy atmosfera i zaangażowanie uczestników dorówna trzymanym w pamięci wyobrażeniom sprzed pandemii? Jak obostrzenia sanitarne wpłyną na frekwencję, czy ludzie zdecydują się przyjechać?

Przed 2020 wydarzenia branży IT były dla nas okazją do wyjścia w teren. Spotkania się twarzą w twarz z innymi programistami. Dużą część budżetu marketingowego przeznaczaliśmy na sponsoring konferencji IT. Pokrywaliśmy też wszystkie koszty uczestnictwa dla pracowników firmy, którzy gościli na evencie w roli prelegenta.

Co więcej, od zawsze dofinansowujemy swoim programistom takie wyjazdy nawet wtedy, gdy są jedynie uczestnikami. Dlaczego? Bo dbamy o ich rozwój. Przecież każda większa konferencja IT gromadzi setki, czasem tysiące ludzi, którzy dzielą wspólną pasję do programowania, chcą się uczyć i uczyć innych. To idealne miejsce na poznanie nowych osób i poszerzenie horyzontów, nie tylko tych stricte związanych z kodowaniem.

Ucieszyliśmy się, że wydarzenia stacjonarne wróciły w wersji hybrydowej. Ta forma spotkań zaspokaja potrzeby wszystkich zainteresowanych - zarówno miłośników spotkań na żywo, jak preferujących transmisje online. Tym samym część uczestników Devoxxa zdecydowała się przyjechać i wziąć udział w klasycznej konferencji. Ci, którzy nie wyrazili tej chęci, mogli wydarzenie śledzić na platformie online. Tam streamowane były wszystkie prelekcje, a sponsorzy mieli swoje stanowiska sponsorskie w wirtualnych pokojach.

Real vs. wirtual?

Raporty mówią, że 75% osób aktywnie szukających pracy deklaruje, że przed aplikowaniem do danej firmy sprawdza informacje o jej reputacji. My wiemy, że branża IT, w porównaniu do innych, jest trudniejsza. Obecnie firmy technologiczne licytują się - dosłownie - o najlepszych kandydatów. Reputacja marki odzwierciedla wartości firmy, jest odbiciem jej działań na wielu płaszczyznach. Konferencje, zwłaszcza te stacjonarne, dają cenne okazje do bezpośredniej interakcji. Obie strony - kandydat i pracodawca - mogą porozmawiać, a nie tylko oglądać się "na surowo", przez pryzmat social mediów czy strony WWW, albo CV.

W przypadku konferencji online, choć organizatorzy takich wydarzeń bardzo się starają, trudniej o wartościowe interakcje na linii pracodawca-kandydat. To, czego eventy online nigdy nie są w stanie zapewnić, to sposób na zaangażowanie publiczności podczas przerw. Podczas eventów stacjonarnych dzieje się to naturalnie właśnie wokół stoisk sponsorów. I to tu jest ten moment na wartościowe rozmowy i wykreowanie pierwszego wrażenia. Czy czujemy, że to firma/projekt warty uwagi? Czy dobrze nam się rozmawia?

Uczestnicy wydarzeń korzystają z okazji do wyjazdu na konferencje z konkretnych powodów. W środowisku IT przede wszystkim chcą się uczyć, kolejno - chcą móc porozmawiać ze znanymi, doświadczonymi osobami z branży, chcą także po prostu miło spędzić czas z osobami podobnymi do siebie. Szukają też nowego pracodawcy - z interesującym technologiczne i domenowo projektem czy z nieszablonowym podejściem do organizacji pracy. Na wydarzeniach IT chcemy to wszystko podkreślać oraz sprawić by atmosfera, jaką mamy w firmie, udzielała się uczestnikom. Aby mogli ją namacalnie poczuć.

Wierzymy, że biznes i codzienna praca zawodowa to przede wszystkim ludzie. To oni budują relacje i - w efekcie - wizerunek organizacji, którą tworzą. Z employer-brandingowego punktu widzenia najlepszą okazją do wzmocnienia wizerunku marki i porozmawiania z innymi inżynierami oprogramowania są właśnie stacjonarne wydarzenia.

Konferencje online to również dobra alternatywa, jeśli tylko swoją obecność na takim wydarzeniu odpowiednio przygotujemy i dołożymy szczególnych starań, by emulować interakcje. Takie, które tradycyjnie mają miejsce na stoiskach sponsorskich. Choć z doświadczenia wiemy, że nawet najlepsze wydarzenie online nie zastąpi energii i wrażeń ze spotkań na żywo.

Atmosfera wydarzeń stacjonarnych ma także ogromne znaczenie dla prelegentów, których energia z widowni motywuje. W SoftwareMill mamy wiele osób, które od lat jeżdżą na konferencje IT z prelekcjami. Na Devoxxie mieliśmy tym razem dwóch speakerów: Andrzeja Ludwikowskiego, poruszającego temat Event Sourcingu oraz Jacka Kunickiego, omawiającego dwa zagadnienia: narzędzie ScalaTest oraz nieoczywiste związki między medycyną ratunkową a rozwijaniem oprogramowania. Obaj zgodnie przyznają, że czekali na powrót wydarzeń stacjonarnych.

Wolimy tak

Nowa rzeczywistość wymaga nowych rozwiązań. Wiele biznesów, w tym branża eventowa, przetrwało rok 2020 szybko przestawiając się na wydarzenia wirtualne. Teraz, gdy perspektywa jutra wydaje się bardziej optymistyczna, będzie coraz więcej wydarzeń hybrydowych, gdzie osoby z działów EB i marketingu będą miały ogromne pole do popisu. Trzeba będzie wykazać się kreatywnością w obu rzeczywistościach i umiejętnie przenikać strategie online i offline na złapanie uwagi uczestników w tłumie.

Co nam się sprawdza? Wszelkiego rodzaju konkursy czy gry, które weryfikują wiedzę programistów, przez co są dla nich ciekawe. Nie ograniczamy się do wydrukowania zadania na kartkach i wylosowania atrakcyjnej nagrody. Podczas stacjonarnych konferencji, odwiedzający nasze stoisko mogli grać w Koło Fortuny - gdzie testowali swoją wiedzę z programowania w języku Java, odpowiadając na wcześniej przygotowane przez naszych inżynierów pytania. Pytania były nieoczywiste, czyniąc grę jeszcze ciekawszą i stwarzającą okazję do ciekawych rozmów.

Biorąc udział w wydarzeniach online, uruchomiliśmy Coding Adventures with Party Parrot. Grę z zagadkami programistycznymi, podczas której uczestnicy wirtualnie podróżowali w lockdownie wraz z bohaterką naszych firmowych gadżetów - Party Parrot - w różne miejsca bliskie programistom Scali. Takimi działaniami chcemy budować pozytywne doświadczenia oraz pokazywać to, że często robimy w firmie coś tylko po to, by razem zrobić coś fajnego. Nawet jeśli ma to być film o nowych firmowych dresach.

Co ważne, remotework to dla nas chleb powszedni. W SoftwareMill pracujemy w pełni zdalnie od 2009 roku. Dlatego tym bardziej cenimy relacje międzyludzkie i spotkania na żywo. Także te na konferencjach, bo zresztą tak właśnie powstał SoftwareMill. Wyrósł z relacji koleżeńskich zbudowanych w community warszawskiego Java User Group, tzw. JUGa, protoplastów największych polskich konferencji IT, jak Confitura czy GeeCON. Budowanie relacji w społecznościach IT mamy niejako we krwi.

What's next?

Łatwo dostrzec, że przyszłość branży eventowej to mix wydarzeń online i offline. Istnieje zestaw umiejętności wymaganych, aby wydarzenie hybrydowe było warte zachodu, zarówno dla sponsorów, jak i uczestników. Nasza w tym głowa, by te umiejętności zidentyfikować i ćwiczyć. Warto też do takich wydarzeń się jak najlepiej przygotować, szukając sposobów na zaangażowanie widowni, angażując większy zespół w udział w wydarzeniach, czy inspirując się takimi fenomenami jak np. Twitch - gdzie streamerom udaje się utrzymać uwagę widzów nawet po kilka dobrych godzin.

W kilku raportach rynkowych miałam okazję przeczytać opinie, że firmy pracujące głównie zdalnie nie mogą w czasach pandemicznych przekonywać swoich pracowników świetną atmosferą pracy czy integracjami w firmie. Podobno przy pracy z domu nie ma to większego znaczenia. Nic bardziej błędnego. Comiesięczne spotkania firmowe, czy właśnie wyjazdy na konferencje - w sierpniu 2021 udało nam się połączyć jedno z drugim - sprawiają, że lubimy ze sobą pracować.

Mam nadzieję, że nasze działania stawiają budowanie relacji między ludźmi w pracy zdalnej w lepszym świetle. Firma może dobrze funkcjonować w 100% zdalnie, ponieważ wzajemnie sobie ufamy. A tego zaufania nie da się zbudować bez pielęgnowania relacji.

podziel się

  • facebook
  • linkedin
  • twitter
  • pinterest
  • email

tagi

re:
Zaraz się widzimy!
VIEW

następny artykuł
Re:view lubi ciastka. A ciastka to cookies. Re:view na Twoim mobajlu, kompie czy tabku to ciastka na talerzu. I to oznacza, że się na nie zgadzasz. Ok
Chcę dowiedzieć się więcej