fbpx

RE:
VIEW

AACSB: w inteligentnej sieci

AACSB spotyka się w Polsce, bo tutejsze uczelnie są na fali wznoszącej. Globalny biznes czuje się tu świetnie - podkreślają uczestnicy krakowskiego kongresu "Europe, Middle East, and Africa Annual Conference"

Autor:RAFAŁ ROMANOWSKI
Opublikowano:09 GRU, Poniedziałek

Harvard i Massachusetts Institute of Technology (MIT) to Boston, wschodnie wybrzeże USA. Stanford University to Dolina Krzemowa w Kalifornii. Prestiżowe uczelnie wyższe z Stanów Zjednoczonych to obiekt westchnień najzdolniejszych talentów z całego świata.

Grono przyszłych studentów wpatruje się w nie pod kątem oferty edukacyjnej, kierunków, owocnej współpracy z sektorem biznesu. Dyplom tego typu uczelni to przepustka do najlepszych stanowisk w branżach związanych m.in. z sektorem hi-tech, nowoczesnych technologii, finansów czy księgowości.

Światowe indeksy i medialne rankingi nie pozostawiają wątpliwości. Słynne uniwersytety czy politechniki z USA czy Wielkiej Brytanii to wiodące marki na edukacyjnym rynku. W wyścigu o ich indeks stają najlepsi z całego globu.

Ale i owe uczelnie prowadzą między sobą nieustanną rywalizację o najmocniej błyszczące talenty. Właśnie tak napędza się edukacyjna koniunktura w gwałtownie zmieniających się czasach. U progu rewolucji Internetu 5G, Internet of Things, ery blockchain, sztucznej inteligencji czy robotyzacji procesów.

Na Harvardzie, MIT czy Stanfordzie świat prestiżowych uczelni jednak się nie kończy. W USA, Europie czy Dalekim Wschodzie funkcjonuje wiele znakomitych szkół, których oferta daje gwarancję wyszkolenia rozchwytywanych później kadr. Problemem tylko wybrać tę optymalną dla nas pod kątem przyszłego rozwoju i kariery w wymarzonym obszarze.

Ogarniają wszystko

W obszarze EMEA (Europa, Afryka, Bliski Wschód) obserwacją najlepszych ofert edukacyjnych dla biznesu zajmuje się AACSB. To amerykańska organizacja pozarządowa, która podnosi jakość kształcenia i przyznaje akredytację szkołom oraz uczelniom wyższym prowadzącym działalność naukową w obszarach biznesu i księgowości.

Działają od ponad 100 lat. Wśród ich założycieli w 1916 roku były m.in. Columbia University, Cornell University, Dartmouth College, Harvard University, New York University, Northwestern University, Ohio State University, Tulane University, University of California, Berkeley, University of Chicago, University of Illinois, University of Nebraska, University of Pennsylvania, University of Pittsburgh, University of Texas, University of Wisconsin–Madison, Yale University.

Oprócz centrali na Florydzie w USA pracują w dwóch głównych biurach: w Singapurze i Amsterdamie.

Parametry indeksu AACSB, dzięki któremu aktywna na styku edukacji i biznesu uczelnia może znaleźć w gronie najlepszych, są bardzo wyśrubowane. Proces akredytacji zakłada sprawdzenie trzech czynników (zaangażowanie, innowacje, wpływ) oraz obejmuje 15 standardów w podziale na 4 kategorie: zarządzanie strategiczne i innowacje; uczestnicy - studenci, wykładowcy i eksperci; uczenie się i nauczanie; oraz zaangażowanie akademickie i zawodowe.

Focus na najlepszych

Do tej pory akredytację AACSB uzyskało ponad 800 szkół biznesowych na całym świecie, w tym wspomniane Harvard University, Massachusetts Institute of Technology, czy Stanford University. W Polsce, jak dotąd, certyfikat jakości otrzymały dwie uczelnie: Akademia Leona Koźmińskiego w Warszawie oraz Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Co ważne, certyfikatu nie dostaje się tak łatwo. Mimo wciąż rosnącej konkurencji na edukacyjnym rynku kształcenia specjalistów w biznesie, w indeksie amerykańskiej organizacji znalazło się zaledwie... pięć procent uczelni w świecie.

- To pokazuje, że takich laurów nie dostaje się za piękne oczy. To niezwykle skomplikowany, czasochłonny i profesjonalnie prowadzony proces. Dzięki niemu mamy gwarancję, że dana uczelnia naprawdę spełnia pokładane w niej nadzieje - mówi w wywiadzie dla Re:view Tim Mescon, wiceprezes AACSB oraz prezes na region EMEA.

AACSB wybrała Polskę jako gospodarza swego kolejnego kongresu "Europe, Middle East, and Africa Annual Conference" o podtytule "Business Schools as Enablers of Global Prosperity".

W dniach 14-16 października 2019 w Krakowie pojawiło się kilkuset delegatów, gości, przedstawicieli uczelni, aby wspólnie debatować, spotkać się, wymienić doświadczeniami.

- Ważny jest wpływ, jaki ma akademickie środowisko na biznes oraz wzajemne przepływy energii i kadr między nimi. Bardzo ścisła współpraca na wielu szczeblach może opłacić się wszystkim.

Wyzwaniem jest robić to mądrze, w oparciu o konkretne modele i parametry. Zwłaszcza, że żyjemy w czasach bardzo ciekawych przepływów studentów między krajami, miastami, regionami - komentuje Stephanie Bryant, wiceprezes oraz dyrektor ds. akredytacji AACSB.

Polska na wznoszącej fali

AACSB ostatnie kongresy organizowała m.in. na Malcie, w Paryżu, Wiedniu czy Rzymie. Tym razem wybór padł na polskie miasto. Kraków, wciąż w pierwszej dziesiątce najbardziej obiecujących miast świata do instalowania tu biznesów związanych z technologią, finansami czy księgowością, wciąż jednak nie doczekał się którejś ze swych uczelni w indeksie AACSB.

- Nobilitacja, aby znaleźć się w takim gronie jest ogromna. Uczelnia musi się wykazać wieloma sukcesami, aby przejść pozytywnie cały proces. Jesteśmy na dobrej drodze - uśmiecha się Maria Knecht-Tarczewska, kierownik Sekcji ds. Akredytacji i Kontaktów Międzynarodowych na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu.

Podkreśla, że jej uczelnia wykonała w ostatnich latach ogromną pracę inwestując mnóstwo w współpracę z startupami, sektorem technologii czy stworzenie optymalnych warunków do pracy wybitnym naukowcom.

- Polska już nie czeka na swoją szansę, ale aktywnie ją wykorzystuje - mówi w rozmowie z Re:view.

Zebrani w Krakowie delegaci nie mają wątpliwości, że Polska jest na fali wznoszącej, która przyniesie tutejszemu biznesowi jeszcze wiele sukcesów. Nie ma już łatki "kraju taniego outsourcingu" a staje się jednym z najbardziej zauważalnych na rynku graczy.

- Warto stawiać na innowacyjność, kreatywne myślenie, współpracę z wieloma sektorami, multidyscyplinarność, tworzenie przyjaznych ekosystemów dla startupów - wylicza Tim Mescon.

Jego zdaniem grono polskich uczelni, certyfikowanych przez AACSB, będzie się sukcesywnie powiększać. Od grudnia 2018 r. w naszym kraju działa już 9 szkół w "poczekalni" czyli obszarze Business Education Alliance. Każda z nich ma do zaoferowanie wszechstronne i konkurencyjne programy studiów na wszystkich poziomach – licencjackich, magisterskich i doktoranckich.

Brexit i co dalej?

W Europie rekordzistą w liczbie szkół certyfikowanych przez organizację jest Wielka Brytania. Aż 35 szkół z tego kraju przeszło rygorystyczny, nawet 7-letni, proces AACSB. 32 doczekały się akredytacji. Co stanie się więc, jeśli Brexit okaże się realnym, geopolitycznym procesem a nie mrzonką?

- Tego nie wiemy. Ale nie obawiamy się zmian w tym obszarze. Działamy w tak wielu krajach i dostosowujemy się do tak wielu modeli edukacyjnych, obszarów prawnych, uwarunkowań w prowadzeniu biznesu, że Brexit nie stanowi dla nas żadnego zagrożenia. Oczywiście, jeśli by nastąpił to trzeba znaleźć się w nowej rzeczywistości. Ale brytyjskie szkoły będą działały przecież nadal i wciąż będą osiągać znakomite rezultaty - prognozuje Stephanie Bryant.

Na razie AACSB rośnie w siłę i przedstawia się już jako największy globalny sojusz edukacyjny. W swej sieci złowili już ponad 1650 członków akademickich i biznesowych w aż 101 krajach. Akredytację uzyskało 831 uniwersytetów z 54 krajów.

Za największe wyzwanie zebrani na krakowskim kongresie AACSB uznali globalny trend na edukację prowadzoną online oraz zagadnienia stosowania w procesie uczenia modułów sztucznej inteligencji.

- W świecie cyfrowej rewolucji zmiany te z pewnością będą wywierać wpływ również na jakość edukacji. Nie możemy tylko biernie obserwować. Musimy łączyć świat biznesu, technologii i wysokiej klasy edukację. Być łącznikiem na styku tych obszarów i zagadnień. Staramy się to robić każdego dnia - ocenia Tim Mescon.

podziel się

  • facebook
  • linkedin
  • twitter
  • pinterest
  • email

tagi

re:
AACSB: w inteligentnej sieci
VIEW

następny artykuł
Re:view lubi ciastka. A ciastka to cookies. Re:view na Twoim mobajlu, kompie czy tabku to ciastka na talerzu. I to oznacza, że się na nie zgadzasz. Ok
Chcę dowiedzieć się więcej