Lekkie zamiast ciężkich. Niezawodne w miejsce podatnych na uszkodzenia. Wytrzymałe zamiast nietrwałych. Człowiek XXI wieku nie zdaje sobie sprawy, jak mocno kompozyty "mieszają" w otaczającej go rzeczywistości.
Rano zakłada kompozytową biżuterię, jedzie do pracy samochodem bądź autobusem zbudowanym w dużej mierze z kompozytów, drogę wskazują mu kompozytowe znaki, pracuje w budynku z kompozytowych materiałów...
- A nowych zastosowań będzie jeszcze więcej, bo w obmyślaniu coraz to nowych zestawień barierą może być tylko nasza wyobraźnia - Marię Hud, marketing manager chemicznego koncernu Ciech Sarzyna spotykamy na planie filmu o branży kompozytowej.
Maria opowiada nam o tym, jak świat zmienia się w kierunku ultra-lekkich, a zarazem mocnych, materiałów. Przemysłowa rewolucja "next step", o której wielu konsumentów nie wie jeszcze zbyt wiele.
Ukryty wśród podkarpackich lasów zakład Ciecha to jedno z naszych największych odkryć w Re:view. Plątanina rur, kominów, imponujących kadzi z substancjami.
Po wielkim, zadrzewionym terenie poruszamy się samochodami ale z prędkością nie większą niż 30 km/h. Wszystko przez dzikie zwierzęta, jakie tu żyją: sarny, dziki, jelenie...
W tak naturalnym środowisku kręcimy film. I tu produkuje się żywice epoksydowe i poliestrowe - jedne z głównych substancji używanych do produkcji kompozytów. A wszystko 40 km od Rzeszowa, zaraz obok specjalnie wybudowanego przed II Wojną Światową przemysłowego miasta Nowa Sarzyna.
Ciech to lider, na którego działania patrzy branża. A cała branża wciąż uczy się nowych materiałów.
Czym jest kompozyt? To materiał złożony z dwóch lub więcej komponentów (faz) o różnych właściwościach. Najczęściej jeden z nich gwarantuje jego spójność, twardość i elastyczność, a drugi zapewnia odporność na ściskanie/rozciąganie.
Dzięki zmiksowaniu tych właściwości kompozyty wygrywają z plastikiem, stalą czy innymi tworzywami lekkością i wytrzymałością. A przede wszystkim uniwersalnym zastosowaniem.
- Doskonale widać ich przewagę obserwując technologiczne zmiany np. w przemyśle. Coraz więcej miejsca wśród tradycyjnych tworzyw czy budulców kompozyty zajmują już od pewnego czasu. Pomysłowość inżynierów branży kompozytowej jest tak wielka, że nie zdziwię się, jeśli w przyszłości tego typu materiały spotkamy praktycznie wszędzie - ocenia Paweł Kazanecki, kierownik sprzedaży Krosglass S.A..
Firma, w której pracuje produkuje w podkarpackim Krośnie nowoczesne włókno szklane. Dla setek klientów okazuje się ono dobrą bazą do produkcji kompozytowych materiałów.
Kiedyś na użytkowanym przez Krosglass terenie działała słynna w świecie krośnieńska huta szkła. Wyodrębnienie z niej zakładu specjalizującego się w włóknie szklanym wyszło wszystkim na dobre. Szklane zagłębie ma teraz kilka twarzy.
Zagłębie kompozytów rośnie obok Bielska-Białej. - Już teraz te materiały otaczają nas wszędzie - potwierdza Jacek Koczwara, prezes zarządu Mastermodel z Międzyrzecza Górnego. W branży kompozytów od ponad 30 lat. Jego technicy potrafią łączyć w kompozytowe formy nawet... naturalne włókna lnu.
- Wyzwaniem dla kreatorów tej branży są nie tylko wysublimowane procesy chemiczne, ale i składniki, które dostarcza natura. Cała branża przygląda się ekologii jako źródłu dobrych pomysłów na przyszłość - słyszymy w Mastermodel.
Innym producentem z bielskiego zagłębia, związanym z "compoSITES", jest N-Pol. Mają swój zakład w podmiejskich Mazańcowicach. Również i tu jesteśmy z kamerą.
- Ktoś musi produkować super-wytrzymałe narzędzia do cięcia i obróbki super-trwałych kompozytów, prawda? - Krzysztof Noga, prezes firmy pokazuje nam, jak pracuje się w dobie robotycznych technologii.
Cały proces wytwarzania wolframowych dłut o trudnym do podrobienia kroju ostrza, odbywa się w zamkniętych komorach. Procesem steruje komputer, ostrze szlifuje robot, wszystko odbywa się bez udziału wody wśród wielu litrów... oleju.
- Wysyłamy nasze narzędzia na całą kulę ziemską. Gdybyśmy nie zainwestowali w najnowszą technologię z Australii, zostalibyśmy w tyle męcząc się tradycyjnymi metodami. A tak to świat podpatruje nasze rozwiązania - mówi Krzysztof Noga.
Ekologia czyli m.in. mniej spalin. Mniej spalin czyli mniejsza waga. Dlatego furorę w lotnictwie robią odrzutowce złożone w dużej części z kompozytowych części.
Hitowy model Boeinga 787 czyli popularny "Dreamliner" to latająca konstrukcja z wielu rodzajów kompozytów. Od lekkich skrzydeł, poprzez odlewane z kompozytowej masy okna, drzwi, elementy kadłubu czy kabiny pasażerskiej.
Dzięki plastycznym kompozytom Dreamliner ma znacznie mniejszą masę, niż konkurenci, a co za tym idzie spala mniej paliwa. A to w czasach wysokich cen ropy oraz coraz większego znaczenia ekologii w lotniczym transporcie, okazuje się decydującym parametrem.
Lotnictwo to tylko jedna z branż, gdzie lekkie, wytrzymałe i niezawodne budulce znajdują zastosowanie. Inne branże transportu, jak kolejnictwo czy motoryzacja, idą śladem samolotów. Mastermodel odlewa z kolorowych mas elementy, którymi okrywa się zwrotnice i nastawnie torów.
- Kolej to bardzo ważny dla nas klient. Produkujemy te elementy od lat i cieszą się coraz większym powodzeniem. Ale nasze produkty to ważny krok naprzód również w medycynie. W naszym zakładzie wytwarzamy np. komory do kompleksowanego badania ludzkiego ciała, rozmaitych naświetleń i analiz - wylicza Jacek Koczwara.
- Pomyśleliśmy, że czas przedstawić szerszemu gronu odbiorców temat kompozytów. Stąd pomysł na targi KOMPOZYT-EXPO®, których jubileuszową edycję organizujemy 8-9 października 2019 w EXPO Kraków - zapowiada Mariusz Baczyński, PR Manager Targów w Krakowie, organizatorów spotkania kompozytowej branży.
Do Krakowa przyjadą w te dni wszyscy czołowi producenci, menadżerowie, marketingowcy, ale też chemiczni "alchemicy" specjalizujący się w tych technologiach.
- Ale to też okazja dla poznających dopiero ten obszar. Postaramy się pokazać nawet mniej zorientowanym gościom, że kompozyty to coś niezwykle ciekawego i przyszłościowego. I że te produkty każdy z nas spotyka na każdym kroku - słyszymy w EXPO Kraków.
Nie wszyscy wiedzą, że z kompozytowych mas odlewa się w całości np. toalety w dalekobieżnych autokarach albo całe łodzie, które mogą już nosić miano "niezatapialnych". A w aktualnie produkowanych samochodach kompozytowe są coraz częściej resory, zderzaki czy okładziny hamulcowe.
To nie wszystko. Kompozyty wykorzystuje się m.in. w budownictwie (np. beton, żelbet), w astronautyce (np. elementy rakiet czy satelitów), a nawet w... sprzęcie sportowym (np. łodzie, narty, tyczki, oszczepy).
Te zagadnienia również pojawią się na październikowych targach. Będzie można przypatrzeć się, dotknąć, porozmawiać...
Ci, którzy głębiej chcą wejść w świat kompozytów powinni przyglądnąć się ich rozmaitym strukturom. Włókna szklane czy węglowe dają materiałom dużą odporność na rozciąganie. A żywice syntetyczne oparte na poliestrach czy epoksydach łączą całość w trwały materiał.
Co ciekawe, materiały kompozytowe spotykamy na planecie Ziemia od tysięcy lat. Chińczycy dali światu lakę czyli substancję do wytwarzania naczyń i mebli. Otrzymywali są z przesycania cienkich warstw papieru i tkanin żywicznym sokiem z sumaka rhus o właściwościach samoutwardzających. Innym tradycyjnym kompozytem jest... drewniana sklejka.
Osobnym zbiorem w świecie kompozytów są wspomniane żywice. Czołowym koncernem dostarczającym syntetyczne żywice na rynek w Polsce jest wspomniany Ciech Sarzyna. Ich żywice znajdują tysiące rozwiązań jako składowe substancje coraz to nowych kompozytów. Mnóstwo ich np. w przemyśle meblarskim czy dekoratorskim.
- Weźmy taką EPIDIAN® DECO, żywicę epoksydową wykorzystywaną przy produkcji elementów wystroju wnętrz i w innych celach dekoracyjnych. Służy ona do powlekania drewna czy tworzenia grubszych warstw – tzw. kanionów. Jest to wyjątkowo spektakularne na przykład przy produkcji drewnianych stołów. Przestrzeń pomiędzy deskami możemy wypełnić właśnie taką żywicą - opowiada Maria Hud z Ciech.
Zaznacza, że produkcja unikatowych, drogich, ekskluzywnych mebli mocno wiąże się z substancjami wykorzystywanymi w branży kompozytów. Tradycyjne sposoby odchodzą do lamusa ustępując miejsca nowoczesnym laminatom.
Cały proces technologiczny, uzyskiwane efekty, ich spektakularność i zastosowanie, trzeba umiejętnie promować marketingowo. Stąd wiele działań promocyjnych oraz obecność na KOMPOZYT-EXPO®.
Kompozytowa może być też biżuteria. Żywica epoksydowa ma tę zaletę, że świetnie zatapia się niej dekoracyjne elementy. Ten rodzaj żywicy wyodrębnia detale, podkreśla kolory, wyzwala optyczne efekty i refleksy świetlne. Samo w sobie można to już nazwać kompozytem, ale charakter połączenia nie polega tu na stopieniu z sobą dwóch substancji, a płynnym otoczeniu jednej drugą.
Tak nad eleganckimi ozdobami pracuje studio Resin Hard z Miastka na Pomorzu. W swej pracy wykorzystują żywicę epoksydową z firmy C-L. To producent systemów epoksydowych dedykowanych do różnych technologii przetwórczych. Rzemieślnicy z Miastka wykorzystują w swych dziełach wykwity okolicznej przyrody: muszle, liście, piasek, kawałki kory, pąki kwiatów. Z ich rąk wychodzą oryginalne kolczyki, kolie, wisiorki, pierścionki, medaliony.
Resin Hard to małżeńskie przedsięwzięcie. Prowadzi je pan Gracjan Miśków z żoną Kariną. Działają jak alchemicy. Najpierw Karina układa wzory i określa późniejszy kształt biżuterii. Gracjan zalewa gotowe kompozycje w formach żywicą epoksydową i czeka aż wystudzi się i stwardnieje. Potem nadchodzi czas cięcia i szlifowania.
Cały proces trwa dość długo i żmudnie ale efekt jest fantastyczny. Biżuteria Resin Hard zdobywa coraz większą popularność i zasłużone nagrody na konkursach.
- Od drobnej biżuterii aż po wielki przemysł. Będziemy na KOMPOZYT-EXPO® właśnie dlatego, że potrafią pokazać rozwój tej sfery przekrojowo. Każdy na tym korzysta - ocenia Gracjan Miśków.