Nowa rzeczywistość to ogromne wyzwanie. Dla wielu korporacji, ale przede wszystkim dla ich liderów. W sytuacji, kiedy 90% pracowników pracuje zdalnie, ogranicza to mocno zakres dotychczasowych działań. Firmy obawiają się braku zaangażowania wśród swoich zespołów, utraty tożsamości z brandem, co docelowo może prowadzić do chęci zmiany miejsca pracy.
Liderzy i managerowie, poddani próbie, stoją przed nie lada wyzwaniem. Dla jednych będzie to dobry czas na rozwój i zmianę stanowiska o kolejny szczebel swojej kariery. Dla innych moment do refleksji i zastanowienia się czy droga którą podążają jest dla nich właściwą.
Jestem Liderką grupy Women’s Network w GE Healthcare. Miałam skrupulatnie przygotowany plan na rok 2020. Dużo ambitnych projektów, szkoleń, spotkań. Ruszyłam odważnie. W marcu wystarczył jeden dzień, aby wszystko się zatrzymało. A później trzymało w niepewności długie miesiące.
Jako office manager pojawiło się u mnie mnóstwo obowiązków w związku z COVID-19. A przez to tak mało czasu na inne aktywności. Jedyne, co udało mi się utrzymać, to nasze cykliczne spotkania. Raz na trzy tygodnie zdzwaniałyśmy się na 30 minut, żeby porozmawiać i się zobaczyć. Wtedy właśnie zrozumiałam, jak bardzo brakuje nam żywego kontaktu.
Co więcej, dotarło do mnie, że nie każda z dziewczyn może porozmawiać ze swoim managerem o tym co ją trapi, martwi. Po ludzku wygadać się. Postanowiłam zorganizować pierwsze spotkanie online. Pomyślałam ze każda z nas pracuje od dłuższego czasu z domu, w dresie bez makijażu. Dlatego spotkałyśmy się wieczorową porą przy lampce wina z Katarzyną Rucińską, makeup artist.
Przez 90 minut dowiedziałyśmy się więcej o makijażu niż przez całe swoje życie. I to online!
Idąc za ciosem zdecydowałam zorganizować pierwsze szkolenie w sieci. Wybór padł na szkolenie z komunikacji. Wydało mi się to bardzo naturalne. W końcu teraz tak ważne jest, aby nie tylko słuchać się, ale i usłyszeć.
Dwa dni ciężkiej pracy, zafundowanej nam Leaders Island, zaostrzyło nam apetyt na więcej. Dlaczego? Bardzo wysoka jakość szkolenia, ale przede wszystkim opinie uczestników. Jeszcze było mi mało więc poprosiłam o przygotowanie programu wyłącznie dla kobiet z aspiracjami, aby stać się przyszłymi leaderkami. Warsztaty oprą się w dużej mierze na relacjach, a co za tym idzie na emocjach. W końcu nie ma nic bardziej wartościowego niż znajomość samej siebie i swojej wartości jako leadera.
Było coś dla ducha, dlatego też postanowiłam zrobić coś dla ciała. Wyjazd w góry wydał się nam idealnym pomysłem. Wspólnie spędzony czas na świeżym powietrzu, oczywiście z zachowaniem bezpiecznej odległości. Wybór padł na Turbacz. Dzięki wsparciu Tomasza Radczuka, leadera grupy GE Healthahead, który został naszym przewodnikiem, mogłyśmy poznać się w zupełnie nowych dla siebie warunkach.
Wspólnie spędzony czas, lepiej niż niejeden test, pokazał nam jakie są nasze mocne i słabe strony. Jak sobie radzimy, kiedy przychodzi zmęczenie, a szlak, który nas prowadzi wciąż się nie kończy. Godnym zauważenia jest fakt, iż następnego dnia cała grupa wpierała Fundację Poland Business Run uczestnicząc w tegorocznym biegu. Co więcej grupa GE Women’s Network ufundowała nagrody dla najlepszej kobiecej drużyny, których wręczanie odbyło się po raz pierwszy. Szczerze wierzę, że wpisze się to na stałe w tradycję biegu i z roku na rok będzie zyskiwać coraz to większą rzeszę sponsorów.
Myślę o tym, czego dokonałyśmy przez ten czas. I kontynuuję działania. Np. teraz, w październiku i listopadzie, które jak co roku przypominają nam o profilaktyce. Ważnym jest, aby o tym mówić, ale ważniejszym jest, aby działać i dawać przykład inny. W tym roku wraz z GE Women’s Network oraz GE Healthahead połączyłyśmy siły, wspólnie organizując spacer na Kopiec Piłsudskiego.
Przypominamy w ten sposób nam wszystkim, że profilaktyka to podstawa. I że ma to szczególne znaczenie, zwłaszcza w czasach, w jakich wspólnie się znaleźliśmy. Pomysłodawczynią i organizatorem tego przedsięwzięcia jest Natalia Jarzębska, również wyróżniona uczestnictwem w programie Women in DT.
Obecna sytuacja nie zwalnia nas z obowiązku rozwoju siebie samego, ale też innych. Dlatego z grupą GE Brending Team i jej leaderkami Magdaleną Fuczko i Katarzyną Żydek przygotowujemy cykl wywiadów z ciekawymi postaciami z GE Women’s Network.
Ciekawostką jest, że pomimo że nazwa sugeruje coś innego, nie będą to tylko kobiety. W naszej grupie mamy również mężczyzn, którzy często są dla nas wsparciem, ale i czepią dużo z organizowanych przez nasz szkoleń i warsztatów.
Owoce naszej pracy będzie można śledzić w mediach społecznościowych od listopada tego roku.
„Nie możemy zmienić kierunku wiatru, ale możemy inaczej postawić żagle” - to słowa Andreasa Pflügera. Jego sentencja, bardziej niż kiedykolwiek, nabiera sensu i znaczenia. Nie możemy rozpamiętywać tego co było, powinniśmy utrzymać kurs i prowadzić nasze zespoły tak, aby czuły się bezpiecznie.
Aby miały świadomość, że kapitan wie co robi. I wierzyły, że przeprowadzi ich przez zawirowania. Każdy członek załogi musi czuć się potrzebny i musi wiedzieć jak ważny jest dla całego zespołu.
To wielki czas próby dla firm i jej leaderów. Warto go przejść razem.