fbpx

RE:
VIEW

Biznes
2:31

Diversity Hub: różnią się pięknie

- Różnorodność to zaproszenie na imprezę, a inkluzja to zaproszenie do tańca - tak swe działania opisują twórcy Diversity Hub. Głośno o nich. A będzie jeszcze głośniej

Autor:RAFAŁ ROMANOWSKI
Opublikowano:21 LIS, Czwartek

Idą jak burza. Są wszędzie. Jeśli jakaś firma chce przepracować na swoim pokładzie temat efektywnego zarządzania różnorodnością, Diversity Hub to adres pierwszego wyboru. Nic dziwnego. W końcu "diversity & inclusion" to aktualnie w globalnym biznesie temat "number one".

A oni od zera wprowadzali go w Polsce blisko dekadę temu.

Z korzyścią.

Płeć, wiek, język, wiara, kolor skóry, pochodzenie, orientacja seksualna, kultura, rodzina. Eksperci z Think Tank Diversity Hub wśród tak zarysowanych różnic czują się jak ryba w wodzie.

Uczą firmy, instytucje, organizacje, jak zarządzać bogactwem - bogactwem różnorodności ich pracowników. Jak wyciskać z tych owoców najlepsze soki. Jak unikać kłopotów. Jak mieć z tego policzalne korzyści.

W Diversity Hub mówią, że różnorodność spotykamy na tylu polach i poziomach, że musiał znaleźć się ktoś, kto "profesjonalnie ogarnie ten temat". Zmiany widać przecież nie tylko na ulicach coraz bardziej kosmopolitycznych miast, w multikulturowych środowiskach czy mówiących wieloma językami klubach Warszawy, Sopotu czy Krakowa.

Różnorodność to nasza codzienność w pracy, w zespołach, w globalnych - ale i coraz częściej polskich - firmach.

- Nie wiem czy chcemy nazywać się pionierami działań D&I w Polsce. Ale na pewno jesteśmy jednymi z liderów w tym obszarze. Choć są i tacy, którzy uważają nas zarazem za pionierów i liderów. Ale to tylko dopinguje nas do jeszcze większej pracy - uśmiecha się dr Tomasz Dąbrowski, wiceprezes i ekspert think tanku.

Poniedziałek...

Tzw. zwykły dzień w firmie. Dodzwonić się do DH jest trudno. Zespół pracuje w pocie czoła nad programem dla kolejnego międzynarodowego gracza z wyższej półki.

- Zgłosili się do nas, bo chcą przepracować przekrojowo ileś tematów. Firma zatrudniła ostatnio nowy zespół informatyków z Indii więc przed nią wyzwanie, jak bezkolizyjnie wprowadzić ich w dotychczasowe, głównie polsko-ukraińskie, środowisko. Czerpać z nich to, co najlepsze, a zarazem sprawić, aby ci z zagranicy czuli się tu dobrze - przybliża dr Anna Zaroda-Dąbrowska, prezeska i ekspertka Diversity Hub.

Rozmawia z nami w biegu, z plikiem papierów w ręku. To notatki z wywiadów, które prowadzi z pracownikami w ramach przygotowania do projektu. Workshop w przyszłą środę, w jednym z biznesowych parków na południu Warszawy.

- Fakt, w ostatnich sezonach zrobiło się w obszarze diversity & inclusion bardzo gorąco. Nie ma praktycznie poważnej organizacji biznesowej, która twierdziłaby, że te wyzwania jej nie dotyczą. Pracujemy z każdym, kto wyrazi taką potrzebę. A czas jest taki, że od różnorodności nie tylko nie ma sensu uciekać, ale wręcz ją mądrze wspierać i podtrzymywać na duchu - uważa Zaroda-Dąbrowska.


Diversity Hub powstało w 2014 r., najpierw jako wydzielony projekt w firmie doradczej, potem powołana została fundacja. Dziś działa jako think tank kilkunastu specjalistów, wykładowców, trenerów. W biznesowym środowisku Krakowa, Warszawy ale i całej Polski zmieniło się przez ten czas praktycznie wszystko.

A w świecie D&I zaczęło robić furorę.

Aktualnie pękają od zleceń. Przeszkolili już tysiące osób, na warsztatach spędzili tysiące godzin, przeprowadzili tysiące rozmów z menadżerami, liderami, pracownikami biznesowych organizacji.

- Coraz rzadziej spotykamy się z zupełną nieznajomością tematu D&I, choć nie znaczy to, że edukacja nie jest potrzebna - ocenia dr Małgorzata Wypych – ekspertka Diversity Hub w obszarze zdrowia psychicznego i dyrektorka Mental Health Center by DH.

I dodaje, że tego typu szkoleniowe laby to wielka nadzieja dla firm, które pozostają czasem bezradne wobec globalnych trendów czy wyzwań.

Jakich? Mobbing, dyskryminacja, zdrowie psychiczne, niepełnosprawność, różnice kulturowe, wiek, gender balance, orientacja seksualna, narodowość, religia...

Gdzie? Kraków, Warszawa, Wrocław, Rzeszów, Katowice, Londyn, Walencja...

Czyli wszędzie.

Wtorek...

Wyjazdowe wykłady w Warszawie. W biurze Diversity Hub lekki oddech bo spora część teamu szkoli w terenie. Można przygotować oferty, oddzwonić do partnerów, odpowiedzieć klientom.

- Różnorodność jest wszędzie i warto wciąż się o niej uczyć. Ale oni kładą nacisk na inkluzję, czyli włączenie tej różnorodności do codziennej pracy. A co za tym idzie przeszczepienie pozytywnych wzorców, tolerancji, poszanowania dla drugiego człowieka w realia domu, kontaktu z przyjaciółmi, stosunków rodzinnych - wylicza Monika Jankowska-Rangelov, inclusion & diversity head w State Street Bank Polska.

Podkreśla, że zrozumienie D&I jest bardzo ważne, bo dzięki niemu korzysta biznes a firma się rozwija. Traktują o tym prowadzone w świecie badania, naukowe analizy, opracowania.

- Bez różnorodności stajemy się tylko dostarczycielami usług. A przecież sami klienci są różnorodni. Cieszę się, że z takimi ludźmi pracują eksperci Diversity Hub, bo to wzmacnia obie współpracujące strony. W innym środowisku tacy pracownicy niekoniecznie doszliby do głosu. A tak czują się doceniani, szanowani, rozwijają swoje pasje - nie ma wątpliwości Jankowska-Rangelov.

Z think tankiem i fundacją DH współpracuje od lat. Jak ich ocenia?

- Robią świetną robotę.

Środa...

Kolejny dzień obserwujemy Diversity Hub w pracy. Tym razem w biurze HSBC na krakowskiej Kapelance. Dziś start kolejnych warsztatów.

- Pracujemy głównie z dużymi korporacjami. Staramy się zmieniać je w otwarte, przyjazne, oparte na partnerskich relacjach - podkreśla Tomasz Dąbrowski.

Dziś prowadzi wykład o metodach pomiaru różnorodności w ramach spotkania European D&I Network. Na sali kilkanaście osób z podzielonej wcześniej na grupy społeczności.

- W tym bloku zajęć chcę żeby zobaczyli, że z tego, co mówię, płynie wiele korzyści. HSBC to dojrzała organizacja, która mocno inwestuje w te wartości. Ale to jest w nich fajne, że wciąż chcą się uczyć, wyrównywać te różnice, łączyć różne perspektywy. To bardzo cenne - ocenia Tomasz.

Anna: - Firmom doskwiera trudność z dostępem do pracowników. A przecież D&I to też wychodzenie na zewnątrz, budowanie pozytywnego wizerunku, pozyskiwanie kandydatów z różnych źródeł. Ludzie chcą pracować w firmach otwartych, które wyraźnie komunikują te wartości - mówi w rozmowie z Re:view.

I powtarza sentencję, którą starają się tłumaczyć swe działania na początku każdych szkoleń: "różnorodność to zaproszenie na imprezę a inkluzja to zaproszenie do tańca".

Ładne, prawda?

Tomasz: - Przede wszystkim nasze działania wewnętrzne w firmach polegają na stworzeniu głębokiego zrozumienia różnorodności. Żyjemy w społeczeństwie, dla którego wiele rzeczy jest nowych i ludzie często nie czują się z tym zbyt komfortowo. Zazwyczaj zaczynamy od kadry menadżerskiej, bo to od niej zależy tu tempo zmian. To może być praca nad adaptacją osób z niepełnosprawnościami czy nad wprowadzeniem do zespołu osoby 50+. Możemy popracować nad większą obecnością kobiet w nowych technologiach, otwarciem na społeczność LGBT, tolerancję wobec różnic wyznaniowych - wylicza.

Czwartek...

Zbliża się spotkanie z globalną firmą Accenture. Chcą pracować z Diversity Hub, bo obszar D&I mają bardzo mocno zarysowany w swej strategii rozwoju.

- W raporcie pt. „Equality = Innovation. Getting to equal 2019: creating a culture that drives innovation” Accenture dowodzi, że kultura równości - ten sam rodzaj środowiska pracy, który pomaga wszystkim awansować na wyższe stanowiska - stanowi potężną siłę napędową innowacji i wzrostu. Zdefiniowaliśmy trzy najważniejsze filary kultury równości, są to: wzmacniające środowisko (Empowering Environment), odważne przywództwo (Bold Leadership) i kompleksowe działania (Comprehensive Action) - mówi Edyta Gałaszewska-Bogusz, dyrektor zarządzająca Accenture Operations w Polsce.

Accenture po drodze z Diversity Hub. Są Złotym Partnerem ich corocznej, dziesiątej już konferencji. 4 grudnia 2019 w Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie na gości czeka więc największe na polskim rynku korporacyjnym wydarzenie D&I.

Jubileuszowa edycja (tym razem pod nazwą "Rethinking D&I. Towards the Real Change") ma być wezwaniem do powrotu do fundamentów, na których budowane powinny być strategie i dobre działania w obszarze D&I. Organizatorzy chcą sięgnąć wspólnie do korzeni i przyjrzeć się raz jeszcze podstawom diversity & inclusion w pięciu kluczowych obszarach:

- strategicznego podejścia do D&I,

- skutecznego przezwyciężania największego wroga D&I - unconscious bias,

- wspierania sieci pracowniczych - będących akceleratorem zmiany,

- przezwyciężania konfliktów wynikających z różnorodności

- zadbania o kondycję psychiczną (mental health) zespołu.

- Naszą konferencję adresujemy do osób zarządzających zespołami, w szczególności do: menedżerów, menedżerek, ekspertów D&I, dyrektorów i dyrektorek HR - zachęca do uczestnictwa dr Małgorzata Wypych.

Jubileuszowa konferencja zapowiada się ciekawie. Dość wspomnieć, że pojawią się na niej eksperci z korporacyjnej śmietanki największych ośrodków, m.in. Accenture, ABB, BBH, Brainly, Capgemini, Credit Agricole, Franklin Templeton, HSBC, IBM, IG, International Paper, ING, Luxoft, Pratt&Whitney, State Street, Shell, SODA, QVC czy Grupy Żywiec.

W programie przewidziano aż 25 sesji z udziałem 40 ekspertów/ekspertek. Łącznie w Krakowie zameldować ma się ponad 200 uczestników/uczestniczek.

- W Polsce mamy sporo do nadrobienia. Rynek biznesowy próbuje przejąć kawałek odpowiedzialności za człowieka, rozumianego nie jako trybik a jednostka. Akceleratorem są firmy globalne z krajów rozwiniętych biznesowo. Innowacje dzieją się wszędzie, a my tworzymy tu własne wzorce zaadaptowane do polskich realiów. Skupiamy się na człowieku tu i teraz. Zwłaszcza, że te tematy dotyczą nawet 8% zatrudnionych - mówi Tomasz Dąbrowski.

- Są firmy, które wchodzą w to przekrojowo. Są też takie, które chcą pracować w pewnym obszarze, np. tylko osób z niepełnosprawnością, albo tylko sytuacji konfliktowych czy zrozumienia dla innych kultur (np. indyjskiej, amerykańskiej czy chińskiej). Naszymi klientami są głównie globalne korporacje typu shared service, outsourcingu IT czy produkcyjne - opowiada Anna Zaroda-Dąbrowska.

Nasi rozmówcy podkreślają też, że podczas swych szkoleń nie starają się wprowadzać zbyt poważnej atmosfery, która dodatkowo mogłaby stresować obecnych.

- Mówimy o tym w sposób przyjazny i otwarty. Kolekcjonujemy potknięcia, fuckupy, mylne działania, które wynikają zazwyczaj z dobrej woli. Nam też czasem coś nie wychodzi - uśmiecha się Tomasz.

Koniec tygodnia...

Z Dominiką Czyżowską, piastującą stanowisko diversity & inclusion balance lead w HSBC spotykam się z firmowej kawiarni na którymś z pięter budynku przy Kapelance.

Na ścianach kolorowe napisy w różnych językach, na stole rozłożone tęczowe smycze z logo banku, zapach hinduskiego jedzenia z kuchni. Obok mnie Jing Zhao z Chin, Wasiya Mulla i Harikrishna Thallapalle z Indii oraz nieco starszy John Wright z RPA. 

- Lubicie pracować z Diversity Hub? Jacy są? - pytam.

- Pracowici i konkretni. Jesteśmy dumni, że powstała taka organizacja, która profesjonalnie potrafi zebrać wszystko w tym temacie. Diversity Hub wspieramy już kilka lat. U nich wszystko świetnie się spina bo to prawdziwi pasjonaci i profesjonaliści. Przede wszystkim zajmują się tym naukowo, wydają książki, piszą opracowania. Łączą teorię z praktyką - zachwala Dominika.

W nowym roku kolejne szkolenia w HSBC. Wcześniej grudniowa konferencja. Pytam, skąd tyle zapału do rozmowy na tyle, często trudnych, tematów.

Bo wiesz... to ważne, prawda? - słyszę w odpowiedzi.

Tak. Ważne.

podziel się

  • facebook
  • linkedin
  • twitter
  • pinterest
  • email

tagi

re:
Diversity Hub: różnią się pięknie
VIEW

następny artykuł
Re:view lubi ciastka. A ciastka to cookies. Re:view na Twoim mobajlu, kompie czy tabku to ciastka na talerzu. I to oznacza, że się na nie zgadzasz. Ok
Chcę dowiedzieć się więcej